Kolejny dzień babrania
Przy wymianie oleju zdjąłem miskę olejową żeby zajrzeć do środka, bo podobno pompa sie odkręca. Szukałem metalu, znalazłem plastik... Wiecie jak to jest. Mogłem nie patrzeć i żyć w błogiej nieświadomości 🤣 zdj poniżej.
Wszystko to leżało w misce i w smoku. To pierwsze z prawej to kawałek metalu. Nie reaguje na magnes więc raczej aluminium. Wniosek jest chyba prosty, że ślizg się sypie, ale w poprzednim silniku jak ślizg się sypał to auto chodziło jak traktor a tu cisza. Zero jakichkolwiek dźwięków. Trochę mnie to zastanawia. Może przy wymianie silnika chłopaczki dały moją starą miskę olejową i pompę już z tymi gadżetami w środku?
Plan mam taki. Jeździć kolejne 7777km. Powoli kupować rozrząd, te blokady i ustrojstwa. Przy kolejnej wymianie znów zrzucić miskę i szukać plastików. Jak będą nowe, to nawet tej miski nie założę i zrobię rozrząd. Czy to ma jakikolwiek sens?
WAŻNE! Każdy posiadacz V8 musi sprawdzić pompę oleju. Niektórym się odkręcają to raz a dwa łańcuch na pewno będzie wymagał korekcji napięcia. Przed zabiegiem auto "wyło" w czasie pracy, najbardziej w okolicach 2tyś-3tyś obrotów. Myślałem że to pompa wspomagania umarła ale po wyczyszczeniu smoka i regulacji łańcucha nie ma zbędnych dźwięków z silnika.